Wiele osób pyta o sposób posadowienia budynku drewnianego na fundamencie i czy różni się taka technologia od innej, na przykład murowanej. Domy drewniane, ze względu na swoją specyficzną konstrukcję i zastosowanie drewna jako głównego materiału, wymagają szczególnego podejścia do procesu mocowania podwaliny do fundamentu, co gwarantuje ich stabilność i trwałość na lata. Przy naszym budownictwie drewnianym, wiadomo, że nie przyklei się podwaliny do istniejącego fundamentu. Podwalina, jest elementem spajającym fundament z właściwą konstrukcyjną ścianą drewnianą. Kotwi się ją za pomocą metalowych kołków rozporowych, lub coraz modniejszych kotew chemicznych. Takie mocowanie należy wykonać co 120cm, średnica śrub powinna wynosić 16 mm. Co do grubości podwaliny, to nie ma to znaczenia, czy będzie ona wynosić 10 czy 14 cm. Ludzie uważają, iż tak jak kiedyś, powinna ona być dębowa i być bardzo gruba. Nie zapominajmy, że 100 lat temu, domy były stawiane na kamieniach, cegłach i nie było izolacji poziomej, dlatego podwalina była przeważnie z dębu, czyli bardzo wytrzymałego drewna na warunki zewnętrzne i odkształcenia. Od kiedy wymyślono fundamenty betonowe, to problem z jakością stosowanego drewna jako podwalinę zniknął i obecnie wystarczającą moc ma belka np. świerkowa, która spełni swoje zadanie. Jeszcze jedną ważną właściwością podwalin, jest poziomowalność domu, od jej równego ustawienia w poziomie, zależy czy budynek nie będzie się odchylał w którymkolwiek kierunku. Tolerancja, to zwykle 0,1% – centymetr na 10 mb.
Ważna uwaga, ten sposób mocowania podwaliny stosujemy w zbrojony beton, który zawierają płyty fundamentowe, przy typowych głębokich fundamentach, murowanych z bloczków betonowych. Konieczne jest wykonanie wieńca obwodowego, ponieważ bloczek będzie się kruszyć.
Po zamontowaniu podwaliny, trzeba pamiętać jeszcze o izolacji poziomej i jej impregnacji. Po wykonaniu wszelkich wspomnianych czynności można przystąpić do budowania ścian konstrukcyjnych zewnętrznych i wewnętrznych. Pierwszy płaz jest zawsze skręcany z podwaliną wkrętem ciesielskim, potem nie ma sztywnych połączeń aż do więźby dachowej – dlaczego? Przy skręconym budynku z drewna, przestanie on pracować, a pamiętajmy, że drewno jako budulec naturalny delikatnie zwiększa i zmniejsza swoją objętość, wraz z warunkami atmosferycznymi i stałe skręcenie domu spowoduje, że będzie puchł, albo poszczególne belki mogą podwiesić i powstaną dziury.
Jak ktoś się przestraszył, że tak mało jest śrub w budowanym domu, to powiem, że budynek murowany w ogóle się nie kotwi z fundamentem. Suporex przykleja się do izolacji i tyle. Mówi się, że dom do góry nie poleci i to jest prawda. Ale dach już może pofrunąć… a to już temat, na inną opowieść.
Marek Cieślicki